31 sierpnia 2024
Szkoła Zwierząt
„Pewnego dnia leśne zwierzęta zorganizowały spotkanie i zdecydowały, że chcą otworzyć szkołę. Zając, ptak, wiewiórka, ryba i pewien węgorz założyli zatem Ministerstwo Edukacji.
Zając nalegał, żeby w szkolnym programie znalazły się biegi. Ptak nalegał, żeby w szkolnym programie znalazło się latanie. Ryba nalegała, żeby w szkolnym programie znalazło się pływanie, a wiewiórka nalegała, żeby w programie była wspinaczka po gałęziach. Zebrali te wszystkie wnioski do kupy i opracowali Wytyczne Programowe. Następnie zdecydowali, że wszystkie zwierzęta mają się uczyć wszystkich przedmiotów.
To prawda, że zając bez trudu zdobywał szóstki za bieganie, ale wspinaczka po gałęziach nie szła mu najlepiej. Nieustannie odpadał, uderzając się w tył głowy. Wkrótce pojawiły się u niego pewne objawy uszkodzenia mózgu i problemy z bieganiem. Okazało się, że nie biega już na szóstkę, ale na trójkę, a jeśli chodzi o wspinanie się po gałęziach, to i tak zawsze robił to na jedynkę.
Ptakowi pięknie szło latanie, ale nie był zbyt dobry w ryciu w ziemi. Bez przerwy łamał sobie dziób albo skrzydła. Bardzo szybko zaczął dostawać trójki za latanie i oczywiście jedynki za rycie w ziemi. Przeżywał piekło, wspinając się po gałęziach.
Jest to opowiadanie z morałem: Czy wiecie, kto został prymusem? Niezbyt bystry węgorz, który wszystko robił na pół dobrze.
Ale nauczyciele byli zadowoleni, bo każde zwierzę chodziło na każdy przedmiot i zdobywało to, co się nazywa wszechstronnym wykształceniem.
Śmiejemy się z tego, ale tak właśnie jest. Braliście w tym udział. Rzeczywiście próbujemy upodobnić każdego do wszystkich innych, a dziecko szybko rozpoznaje, że umiejętność podporządkowania się zapewnia sukces w systemie edukacyjnym.”
Myślę, że dzisiaj wielu nauczycieli i rodziców jest świadomych tego, że dla dziecka cenniejsze niż dostosowanie się do średniej jest odkrywanie i rozwijanie własnych talentów. Choć wciąż system kuleje.
Przyglądajmy się temu, co się dzieje z naszymi dziećmi w szkołach. Nie pozwólmy, by szkoła odebrała im radość życia.
I zapraszam do czytania Leo Buscaglii, z którego książki „Miłość”, wydanej przez Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, pochodzi przytoczona bajka o szkole zwierząt.