17 listopada 2024
Porządny człowiek nie bije słabszych
Większość z nas twierdzi, że przemoc jest zła. Większość z nas deklaruje też, że to wbrew ich zasadom - uderzyć słabszego. Niektórzy mówią „niehonorowe”. Bicie słabszych jest przecież niegodziwe. (Dziękuję Mirosławowi Miniszewskiemu za przypomnienie tego słowa.)
Bicie słabszego to wyraz naszej słabości. Oznacza, że nie potrafimy w nieprzemocowy sposób rozwiązać konfliktu, że nie potrafimy zrozumieć, co stoi za zachowaniem drugiego człowieka, że jesteśmy bezradni, gdy ktoś przekracza nasze granice.
A jednocześnie wielu z nas uważa, że rodzic ma prawo bić dziecko. „Byłem bity i wyrosłem na porządnego człowieka. Nie ma więc powodu, żebym nie przylał swojemu dziecku, gdy uznam, że jest to słuszne" – taki argument często pada w dyskursie na temat stosowania kar cielesnych wobec dzieci. Nie da się tego argumentu pogodzić z „Porządny człowiek nie bije słabszych.”
Sami bici - wyrośliśmy na dorosłych, którzy akceptują przemoc w życiu prywatnym i publicznym. O ile nie wykonaliśmy dużej pracy sami ze sobą i sami na sobie, to jesteśmy jak ci, którzy bili nas. Nie potrafimy bronić naszych granic w sposób zgodny z naszymi deklarowanymi wartościami.
Kiedy nasze wartości okazują się zbyt kruche i łamią się pod wpływem trudnych sytuacji, angażujemy się w skomplikowane wygibusy umysłowe, których celem jest zamulenie tego dysonansu i obrona własnego wizerunku.
„On, ona, ono na to zasłużyli”, „Muszę bronić moich granic”, „To dla ich dobra”, „To jeszcze nie człowiek”, „To nie jest przemoc”, „Ona, on, ono musi zrozumieć, że są pewne zasady”, „To, co robię, to jeszcze nie przemoc”.
Odsyłamy tych „jeszcze-nie-ludzi” do ich pokoju i nie wierzymy, że tam się umiera z samotności, bezradości i niezrozumienia. Dajemy im klapsy, przekonując sami siebie, że tak musi być. Nie myślimy, że uczestniczymy w koszmarnej sztafecie pokoleń, że uczymy nasze dzieci stosowania przemocy.
Gdybyśmy na chwilę przestali siebie wybielać i przyjrzeli się sobie, to może by nam się udało docenić, że mamy w sobie ogromny potencjał do czynienia zarówno zła, jak i dobra. Na tym właśnie polega nasza wolna wola - na możliwości wybierania naszych reakcji na to, co się dzieje w świecie. W ten sposób realnie wpływamy na kształt świata, a jeszcze bardziej na to, kim jesteśmy.
W jaki sposób możemy przekazać nasze deklarowane wartości dzieciom, skoro sami tak pięknie uzasadniamy stosowaną przez nas przemoc? Dzieci nie uczą się wartości poprzez słuchanie pięknych słów, ale przez obserwację tego, co i jak robimy.
19 listopada obchodzimy Międzynarodowy Dzień Zapobiegania Przemocy (Wobec Dzieci).
Przyzwoitość nakazuje nie bić słabszych. Dzieci są słabsze.