25 sierpnia 2024
“Poczułem zawstydzenie samym sobą, gdy odkryłem, że życie to bal kostiumowy, a ja pojawiłem się na nim z prawdziwą twarzą, bez maski.”
Te słowa nie są wcale o lęku przed byciem prawdziwym, ale o lęku przed tym, jak inni nas widzą. Zawstydzenie nie jest związane z tym, kim jesteśmy, ani nawet nie z tym, jak inni nas odbierają, ale z tym, jak nam się wydaje, że inni nas odbierają.
Wstyd należy do tak zwanych emocji samoświadomościowych, jest związany z bolesną świadomością samotnego Ja wśród patrzących na Ja innych. Zawstydzone dziecko chowa się przed naszym wzrokiem, zasłania twarz dłońmi, odwraca się. My, dorośli, też miewamy potrzebę schowania się.
Tymczasem - nie ma na świecie takiej dziury, w której można się ukryć przed sobą. Nawet w najgłębszej norze jesteśmy, kim jesteśmy niezależnie od tego, jaką twarz pokazujemy światu. Może więc szkoda naszego zachodu, może lepiej żyć prawdziwie, z podniesioną przyłbicą, bez lęku o to, jak nas inni widzą? Może nie warto być aż tak samotną łodzią, gdy wokół kołyszą się setki innych łodzi? Może życie wcale nie musi być balem kostiumowym?
Najgorszym, co nam się może zdarzyć, to nie jest wcale odrzucenie ze strony innych, gdy pokażemy się bez maski. Znacznie gorzej jest wtedy, kiedy wyrzekamy się prawdy o sobie, kiedy sami odrzucamy siebie, a tym samym odrzucamy szansę na autentyczne głębokie relacje z innymi.
Kimkolwiek jesteś, życzę Ci zerknięcia w lustro bez lęku.