Geografia myślenia. Dlaczego ludzie Wschodu i Zachodu myślą inaczej? Richard E. Nisbett. Sopot: Smak Słowa
Fragment tłumaczenia:
Społeczne i psychologiczne różnice między Wschodem a Zachodem znajdują odzwierciedlenie w języku. Chińczycy nie znają słowa „indywidualizm”. Najbliższe mu znaczeniowo słowo w języku chińskim to „samolubstwo”. Z kolei chiński jên – życzliwość – oznacza dwoje ludzi. Japończycy rzadko używają zaimka „ja” w znaczeniu uogólnionego Ja, niezależnego od sytuacji, w której się znajduje, ze wszystkimi cechami, celami, zdolnościami i preferencjami. Zamiast tego stosują oni wiele różnych słów „ja”, w zależności od rozmówcy i okoliczności. Kiedy japońska kobieta wygłasza oficjalne przemówienie, powie Watashi, które jest znaczeniowo najbliższe niezależnego od sytuacji Ja. Kiedy mężczyzna rozmawia z kumplami z uczelni, może – odnosząc to słowo do siebie – powiedzieć Boku albo Ore. Kiedy ojciec zwraca się do dziecka, mówi o sobie Otosan (Tato). Młoda dziewczyna, rozmawiając z członkiem swojej rodziny, użyje zapewne swojego przezwiska: „Tomo idzie dziś do szkoły”. Japończycy często mówią o sobie Jibun, które to słowo pochodzi od wyrażenia oznaczającego „moją część”.
W języku koreańskim zdanie „Czy przyjdziesz na obiad?” wymaga użycia innego zaimka w zależności od tego, do kogo kieruje się zaproszenie, co jest dość powszechne w wielu językach. Jednak w Korei również sam obiad określimy inaczej, zapraszając profesora, a inaczej – studenta. Takie zwyczaje nie są jedynie przejawem grzeczności i usuwania się w cień, ale również wyrazem panującego na Wschodzie przekonania, że człowiek nie jest tą samą osobą w kontaktach z różnymi ludźmi.